Detoks komórkowy i odżywianie endogenne, to terminy często przytaczane przez zwolenników postów oraz głodówek leczniczych. Co oznaczają te terminy dla nas? Czy mają one jakiekolwiek potwierdzenie w badaniach naukowych? No i czy działają?
Każdy, kto przynajmniej raz przeprowadził właściwie (zawsze pod okiem specjalisty) post lub głodówkę leczniczą (detoks komórkowy)na jedno pytanie, odpowiadają z reguły w ten sam sposób. Zapytani o samopoczucie na 3, 4, dzień postu odpowiadają: „to jeden olbrzymi i wyraźny zastrzyk energii”, „uczucie poprawy nastroju i chęci do życia”. Osoby te wspominają, że najgorsze są pierwsze uciążliwości związane z odstawieniem przetworzonej żywności i przestawienie organizmu na odżywianie wewnętrzne.
Wszystko super, ale czy są jakieś naukowe dowody na skuteczność detoksu komórkowego?
Badania profesora Yoshinori Ohsumi
Wszystko zaczęło się w latach 60. ubiegłego wieku. Ówcześni naukowcy zauważyli, że komórki ludzkie są zdolne neutralizować własne składowe. To zjawisko nazwali autofagia, z greki, gdzie „auto” oznacza „samo”, natomiast „phagein” – „jeść”.
Zrozumienie tego zjawiska było bardzo trudne. Problemem były rozmiary komórek, w których ciężko było obserwować mikroskopijne zmiany zachodzące podczas „samozjadania”. Ciężko wówczas było stwierdzić, co tak naprawdę uruchamia proces i jakie geny, jakie białka są za niego odpowiedzialne.
Duże zmiany zaszły w latach 90. XX wieku. To właśnie wtedy profesor Yoshinori Ohsumi przeprowadził wiele badań na komórkach drożdży piekarskich. Zaczął modyfikować geny drożdży w taki sposób, by nie były w stanie neutralizować odpadków, które w nich powstawały. Pobudzał również autofagię poprzez głodzenie. Zaobserwował tworzenie się w komórkach drożdży pęcherzyków z nieprzetworzonymi odpadkami (mechanizm działania autofagii). Skutkiem zakłócenia ich neutralizacji, było ich powiększenie do rozmiarów możliwych do zobaczenia pod mikroskopem. Po raz pierwszy udowodniono faktyczne działanie mechanizmów samozjadania (autofagii) komórek.
Yoshinori Ohsumi wyszedł od badań komórek drożdży, niedługo później udowodnił, że podobne zjawisko zachodzi we wszystkich komórkach posiadających jądro.
3 października 2016 roku otrzymał za tą pracę nagrodę Nobla w kategorii Medycyna. To jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień i uwieńczenie wieloletniej pracy naukowej.
Czym jest autofagia?
Autofagia jest procesem, podczas którego komórki organizmu trawią obumarłe lub uszkodzone elementy swojej struktury. Celem takiego zachowania komórek, jest zaspokojenie zapotrzebowania na energię. Autofagia kontroluje również funkcje fizjologiczne, które ściśle powiązane są z oczyszczaniem komórek.
Należy zaznaczyć, że nie chodzi o zwykłe usuwanie produktów przemiany materii. Dzięki autofagii komórka rozkłada uszkodzone fragmenty samej siebie. Pozyskany materiał używa do odbudowy uszkodzonych komórek.
Naukowo udowodniono, że podczas infekcji komórka może w ten sam sposób potraktować wirusy i bakterie, które po rozłożeniu na czynniki pierwsze stają się materiałem budulcowym do jej odnowy.
Kiedy uruchamiany jest proces autofagii?
Komórki uruchamiają autofagię w sytuacji niedoboru składników odżywczych. Dzieje się tak w momencie, gdy przestaniemy dostarczać pożywienia z zewnątrz (głodówka, post). To jest impuls do tego, by komórki naszego organizmu włączyły mechanizm autofagii i zaczynają zużywać to, co w nich niepotrzebne. Jednym zdaniem: następuje rozłożenie zdegenerowanych fragmentów komórek, wirusów, bakterii i innych patogenów.
Czy odżywianie wewnętrzne dotyczy tylko komórek?
Podstawowym źródłem energii w organizmie człowieka jest glukoza. Organizm pozyskuje ją zazwyczaj z węglowodanów, które stanowią 60-80% wartości kalorycznej spożywanego pożywienia.
Gdy przejdziemy na dietę nisko węglowodanową np. dieta warzywno-owocowa zwana Postem Daniela, organizm uruchamia wszystkie możliwe rezerwy.
Na pierwszy ogień idzie glikogen. To wielocukier gromadzony w wątrobie. Pod wpływem glukagonu zamieniany jest na glukozę, czyli podstawowe paliwo dla całego organizmu. Glikogenu wystarcza jednak na kilka godzin pracy mięśniowej. Skąd wtedy czerpać energię? Wyjściem będzie okresowy post, który znany jest ludziom od prywatnych lat. Już nasi przodkowie okresowo głodowali, gdy nie mogli znaleźć nic do jedzenia.
Podsumowując, po wykończeniu zasobów glikogenu glukagon zaczyna oddziaływać na zgromadzone w organizmie kwasy tłuszczowe, zamieniając je w wątrobie w ciała ketonowe.
Czym są ciała ketonowe?
Ciała ketonowe są źródłem energii dla takich narządów jak: mózg, serce, mięśnie, nerki. Są wytwarzane w wątrobie na skutek oddziaływania glukagonu na zgromadzone w organizmie kwasy tłuszczowe.
Odżywianie wewnętrzne (ciała ketonowe) to podstawowy element niskokalorycznych postów i głodówek. Nasz organizm potrzebuje do „przeżycia” od 1500 do 2000 kalorii każdego dnia. Taka kaloryczność potrzebna jest tylko po to, by podtrzymać podstawowe funkcje życiowe. Podczas postu warzywno-owocowego, kaloryczność wszystkich posiłków w ciągu doby wynosi tylko 500-800 kalorii. Resztę kalorii organizm musi „wyprodukować” z posiadanych rezerw, głównie tłuszczu.
No ale co w przypadku osób szczupłych, czy wręcz chudych, nieposiadających rezerw tłuszczowych? Czy ich organizm zacznie trawić białka, by uzyskać brakującą energię?
Jest takie ryzyko. Warto jednak wiedzieć, że szczupłe osoby również posiadają zapasy tłuszczu. Nie są to na pewno zasoby tak duże, jak u osób otyłych, ale jednak są. Poza tym nawet w przypadku trawienia białek na potrzeby uzyskania energii w organizmie zachowana jest hierarchia ważności. W pierwszej kolejności trawione są najmniej potrzebne, zbędne fragmenty: złogi, komórki zestarzałe i zwyrodniałe. Takie działania regenerują organizm, odmładzają, prowadzą do remisji chorób.
Co to wszystko dla nas oznacza?
Przede wszystkim nie bójmy się uczucia głodu. Dziś wszystko jest na wyciągnięcie ręki.
Jak pokazują badania i historia, jesteśmy genetycznie i kulturowo przygotowani do okresów niedoboru pożywienia, przystosowani do poszczenia.
W okresie postu zmuszamy organizm do przełączenia się na odżywianie endogenne. Zostaje załączony detoks komórkowy, dzięki któremu zauważymy zmiany w naszym ciele.
Wątroba przekształca w ciała ketonowe nadmiar tłuszczu. Dzięki temu jego utrata jest szybko widoczna i efektywna. Najpierw tracimy tłuszcz trzewny, który osadza się na narządach wewnętrznych. To powoduje, że brzuch szybko się spłaszczy. Warto pamiętać, że utrata wagi jest tylko skutkiem ubocznym i nie można traktować tego sposobu żywienia, jak sposobu na odchudzanie.
Zdecydowanie ważniejsze jest oczyszczanie organizmu, ponieważ też odbywa się na poziomie komórkowym.
Dzięki zjawisku autofagii, komórki naszego organizmu trawią swoje zdegenerowane części. Pozyskany materiał wykorzystują do odbudowy oraz budowy nowych, świeżych form.
Mechanizm regeneracji organizmu, np. znikanie blizn, remisja niektórych chorób, wzmocnienie układu odpornościowego, wzmocnienie układu krwionośnego, czy poprawa wzroku, to nie są już „efekty placebo” diety oczyszczającej. To prawdziwe uzdrowienia, które zachodzą dzięki zjawisku autofagii.